Do tej pory, gdy wspomina sytuację sprzed trzech lat, ma w oczach łzy. Trudno się dziwić. Swojej pracy oddała sporo: czas, zaangażowanie, lojalność. Nie z przymusu, ale z chęci, by się rozwijać, uczyć. Bo Marzena swoją pracę uwielbiała. Wspinała się po szczeblach, by z najwyższego z nich spaść. Pani dyrektor zwolniona tuż po urodzeniu drugiego dziecka. Właśnie dlatego, że została mamą. Jak to? Koniecznie posłuchajcie.
Serdecznie zapraszam
Joanna Mielewczyk