Kamienice – ważne dla mamy i babci – były dwie. Warszawska, przed wojną luksusowa, z kawiarnią „Niespodzianka” na ostatniej kondygnacji. I wrocławska – z mieszkaniem po wojnie przydzielonym, bo do Warszawy i wypalonego podczas wojny domu nie można było wracać.
Więc opowieść będzie miejscami gorzka. Wspomnienia bolesne. Ale niezwykle wzruszające. O mamie i babci opowie Beata Stobiecka, mieszkanka kamienicy przy ulicy Reja.
Zapraszam.
Joanna Mielewczyk