– Uliczek nie było, tylko ścieżka pomiędzy usypanymi zwałami gruzów. Gdy jechało auto – piesi uskakiwali na boki – opowie Barbara Pawlak – Sowa.
Zapraszam Państwa na spacer po ulicy Hlonda. Będzie gwar okoliczny i szum Odry. Będzie też wspomnienie o Wrocławiu z 1947 roku.
Joanna Mielewczyk